wtorek, 10 marca 2009

02 - Hindenburg



Odcinek miał się ukazać 15-stego marca ale jako że jest już od paru dni gotowy to nie wytrzymałem ciśnienia i ...... poszło :) W odcinku dalsza część historii sterowców. Głównie mówię o Graf Zeppelinie i Hindenburgu. Zapraszam do słuchania i komentowania. Odcinek ma ponad 38 minut. Uwaga!!! Na początku jest kilkanaście sekund ciszy - Mój błąd, nie chce mi się poprawiać. Przepraszam :)

Dodatki - filmik archiwalny o Grafie Zeppelinie

             -  katastrofa Hindenburga

            - muzyka na koniec Thaitański punk z Jamendo.com - Tahigo

  Ściągnij Odcinek

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

W końcu pierwszy! Przed Papą :)

Wincenty Pstrowski pisze...

te newsy to bym na kobiec wladowal, ale ogolnie miodzio. dobry odcineczek i czekam na kolejny.

Arek pisze...

Nastepny juz w małej produkcji. Tzn materiały przeczytane teraz układam w głowie :)

Anonimowy pisze...

Ja jestem ciekawy jak z tym maybachem w Toruniu ;) Kiedyś widziałem w Rzeszowie i mi szczena opadła, bo że duże, że potwór dopieszczony w każdym szczególe to byłem świadomy, ale inaczej zobaczyć na ulicy i stwierdzić, że naprawdę robi wrażenie. A coraz mniej takich wozów, które można zobaczyć raz na ruski rok. Porsche czy Hummery zaczynają nawet powszednieć, jak przewija się co jakiś czas po ulicach. Odcinek o zeppelinach a ja o samochodach ;)

Coś faktycznie jest w tym, że taka reklama zapada w pamięć ;) W Rzeszowie gazeta i portal studencki prowadziły walkę ze złodziejem, który kradł im reklamę ogromniastą ;) Każdorazowy wybryk opisywali w gazetce i na portalu co powodowało, że jak pojawiała się nowa reklama to szybko znikała :)

Fajny kawałek! :)
Muszę sobie zassać z jamendo.

Anonimowy pisze...

Próbowałem sobie wyobrazić ta muzyczkę z końca graną dla pań w sukniach i panów w garniturach i powiem, że mi nie szło. Odcinek akoś mi się tak nagle skończył... :(

Anonimowy pisze...

Jakież jest moje zdziwienie, kiedy wszedłem zerknąć na komentarze do Zeppelina i ... o zgrozo! Nic nie skomentowałem.
Odcinek już dawno odsłuchany a tu taka wpadka :)
Jak mawiają: "lepiej późno, niż później", więc jestem.
Co do Papy, to tak się bronił przed dobranockami a teraz proszę - sława! :D
Próbowałem sobie wyobrazić wielkość Graf Zeppelina.

A tak przy okazji słuchał ktoś Van Der Graf Generator? Kolejny z zespołów, lat siedemdziesiątych, o rozbudowanym instrumentarium. Zespół spodoba się wszystkim tym, którzy lubią ambitnego prog-rocka.

Grzegorz Borys pisze...

Witam, podkasty słucham co najwyżej 3min..., jakaś taka odmiana ADHD :). A tutaj już 00 i 01 poleciał a za chwilkę poleci 02, wiec nie przestawaj :). Żeby nie było tak miło, maleńka uwaga o dużej wadze, mianowicie skoro przygotowujesz się metorycznie to rób ściągi (lub rób dokładniejsze), bo jak walisz jakąś ciekawostke, a poźniej słysze: może, chyba, lub... no to się już boję komukolwiek powtórzyć, aby z mądrali na głupola nie 'awansować' :). Po za tym produkcja bardzo udana :), poz.
Grzegorz

Anonimowy pisze...

trzeba sprawdzic:)

Anonimowy pisze...

Restauracja, Klub Zeppelin
Jest to lokal doskonale wpisany w klimat miasta i jego historii. 5 lipca 1931 roku w drodze do Drezna wylądował w Gliwicach sterowiec Zeppelin. Wydarzenie to zgromadziło 200 tysięcy osób na terenie gliwickiego lotniska. Stworzyliśmy lokal, w którym znajdą miejsce miłośnicy miasta Gliwic i pasjonaci jego historii.
źródło:http://www.catering.gliwice.pl/

Anonimowy pisze...

Ze względów propagandowych na lotnisku organizowano tak zwane „Dni Lotnictwa”: pokazy awiacyjne, widowiskowe skoki spadochronowe, zawody w strzelaniu racami świetlnymi do baloników, ekspozycje samolotów, wydawano pocztówki z widokami miasta z lotu ptaka itp. W ramach akcji promujących gliwickie lotnisko ówczesna prasa zamieszczała też relacje mieszkańców Gliwic z pierwszych lotów pasażerskich. Jednakże największe i najbardziej chyba spektakularne wydarzenia w dziejach gliwickiego lotnictwa łączą się z legendarnym sterowcem „Graf Zeppelin”. 17 października 1929 roku przeleciał on nad Gliwicami, okrążając miasto dwukrotnie. Wydarzeniu temu towarzyszyło ogromne zainteresowanie mieszkańców, którzy tłumnie obserwowali sterowiec. Drogą radiową nadburmistrz Gliwic przekazał Zeppelinowi pozdrowienia i tę samą drogą otrzymał je od załogi dla gliwiczan.


Druga historyczna wizyta sterowca w Gliwicach miała miejsce niecałe dwa lata później: 5 lipca 1931 roku, kiedy to o godz. 18.00 miasto z wielką pompą witało „Grafa Zeppelina”. Wylądował on na gliwickim lotnisku przy ogromnym aplauzie licznie zgromadzonej publiczności, również z Polski i Czechosłowacji. Przygotowano też specjalną loterię „Zeppelin”, gdzie główną wygraną miał być lot sterowcem. O 18.35 sterowiec po krótkim przelocie nad Górnym Śląskiem wyruszył w podróż powrotną do Friedrichshafen.

zródło:http://www.gliwiczanie.pl/Reportaz/lotnisko/lotnisko.htm

są tam fotogtafir

Anonimowy pisze...

poprawny adres:
http://www.gliwiczanie.pl/Reportaz/lotnisko/lotnisko.htm

Crzszman pisze...

No Zappeliny ciekawy temat :) Specjalnie się tym nie interesowałem nigdy, ale po tym odcinku może nawet sobie ściągnę jakiś film na ich temat...